Pora
na dawkę wiedzy na temat osobników, które można spotkać wszędzie, a nienadających się zupełnie
do związku (chyba, że ktoś jest mentalnym masochistą). Opisaliśmy wcześniej
aspekt jedzeniowy i zabiegi przygotowawcze do spotkania z partnerem. Teraz po raz ostatni wracamy do tematu studentów. Warto
zrobić mały rekonesans wśród typów najbardziej irytujących samic i samców choćby
po to, by nie obudzić się z ręką w nocniku pewnego pięknego dnia...
Artykuł
(po raz kolejny) zrealizowany we współpracy z dr hab. nauk med. Monicus Goglomanius.
Kiedy
sądzimy, że już wybraliśmy najdorodniejszą samicę czy najsilniejszego samca ze
stada i myślimy, że wszystko skończy się happy endem - nie cieszmy się tak
szybko. Bo oto teraz dochodzimy do najtrudniejszego etapu w formowaniu relacji
między osobnikami zwanymi "student"; etapu od którego sieć roi się
od wyznań typu: wylądowaliśmy w łóżku na
pierwszej randce, a on nie dzwoni już trzeci tydzień! Co robić?
albo
nie mogę się od niej opędzić - cały czas mi
głowę zawraca
lub
widziałam jak
dostał smsa od nieznanego numeru: "czekaj na mnie jutro w barze. Obejrzymy
mecz i walniemy sobie po piwku". Chyba mnie zdradza.
Kiedy
wybierzemy już sobie swój ideał i trochę czasu z nim spędzimy, nagle na wierzch
zaczynają wychodzić różne nieprzewidziane sytuacje.
Dlaczego
tak jest? Bo nie poznaliście jeszcze, z jakim typem macie do czynienia. Żeby to
ułatwić stwórzmy listę najbardziej irytujących typów osobników zwanych
studentami, od których lepiej trzymać się z daleka.
Typy samic (to
tylko kilka najważniejszych typów, a jest ich co najmniej dziesięć):
- działa jak płachta na byka - drażni, denerwuje i irytuje swoim zachowaniem. Potrafi tak zręcznie żonglować uczuciami partnera, że on w sobie doszukuje się winy. Za wszystko. Cecha charakterystyczna: przyciągnie najpierw swoją urodą mniej zaprawionych w boju, potem niecnie wykorzysta, a na końcu zniszczy fochami niczym szarańcza.
- czepia się jak rzep psiego ogona - ta samica jest przeciwieństwem poprzedniczki. Nie umie wodzić za nos, a sama węszy podstęp gdzie popadnie. Namolna i co rusz sprawdza w telefonie partnera czy nie narzuca mu się jakaś siksa.
Cecha
charakterystyczna:
żadnemu samcowi nie udało się uwolnić od takiej
na dłuższą chwilę.
- kukułcze jajo - uważa, że nic jej w życiu nie wyszło i już nie wyjdzie. Tę samicę ujrzeć można najczęściej w odosobnionych miejscach, jest ignorowana przez resztę populacji z powodu izolacji - i to całkiem świadomej. Nie chadza na randki, więc nie ma absztyfikantów. Kiedy już jakimś cudem takiego znajdzie, zniechęci go i zdołuje swoim depresyjnym nastrojem.
Cecha
charakterystyczna:
kiedy jej smutno sięga po ulubioną czekoladę. Dlatego nie mieści się już w
swoje ulubione portki.
- głupia gęś - nawet, kiedy partner sprowadzi do domu jakąś siksę i bezceremonialnie będą się przy niej migdalić, uwierzy, że tamtej zmarł ktoś z rodziny i trzeba ją pocieszyć. Biedne, naiwne kaczątko.
Cecha
charakterystyczna: uwierzy w każdą historyjkę.
- kot w worku - decydując się na taką partnerkę samiec powinien sobie codziennie wmawiać, że istotna jest bogata osobowość, która nie przemija wraz z wiekiem w przeciwieństwie do urody. Choć... jest jeszcze inne wyjście: operacja plastyczna, którą można zasugerować samicy - albo to, żeby zaczęła o siebie w końcu dbać.
Cecha
charakterystyczna:
jej atuty są mocno niepewne, ale kto wie - może akurat przytrafił się biały
kruk ubrany w świńskie szaty.
- dla amatorów kwaśnych jabłek - typ księżniczki. Ta samica nigdy nie wie czego chce. Przykład? Bistro. Zamawia naleśniki. Kiedy już je dostanie - stwierdza, że nie ma na nie ochoty, tylko chce w tym momencie pomidorówkę, a kiedy juz zupę dostanie mówi, że ona to jednak wolałaby lody. "No nie dogodzisz" - jak powie stereotypowy samiec.
Cecha
charakterystyczna: może
uciec sprzed ołtarza, bo będzie tak niezdecydowana.
Typy samców (to
tylko kilka najważniejszych typów, a jest ich co najmniej dwa razy więcej):
- kozioł ofiarny -podrywa na tzw. misia. Najpierw chce samicę ująć na litość, potem daje sobie w kaszę dmuchać. Nie potrafi się przeciwstawić i odeprzeć ataków partnerki.
Cecha charakterystyczna: jest tak
uległy, że boi się pograć na konsoli, kiedy ona wychodzi z koleżankami. Wolny
czas przeznacza więc na domowe porządki.
- gapami pasiony - potrzebuje porządnego kopa w tyłek. Ten typ jest bardzo podobny do pierwszego, ale różni go jedna cecha - ta, która go urodziła zapomniała mu odciąć od siebie pępowinę. I tak, będzie się jej pytać czy na randkę założyć jeansy, czy może te spodnie od garnituru, co był w nich na pogrzebie babci.
Cecha
charakterystyczna:
to gruby łańcuch łączący go z rodzicielką. Ani go przypalić, ani rozciąć.
Trzeba się pogodzić i wierzyć w to, że kiedyś ta relacja wymrze śmiercią
naturalną. Nadzieja matką głupich, jak mawiają, ale próbować można.
- pies na baby - myśli, że może mieć każdą samicę i w gruncie rzeczy tak właśnie jest. W sidła tego osobnika dostają się najczęściej te niedoświadczone. Imponuje im swoją pewnością siebie, a także doskonałą znajomością technik podrywu. Umięśnione ciało wzbudza zazdrość i podziw, choć - niestety - oprócz niego często nie ma nic więcej do zaoferowania.
Cecha
charakterystyczna: wabi
kolejne partnerki tymi samymi sprawdzonymi trikami, co nie zmienia faktu, że sporo
samic się na to nabiera. I z pewnością wiele się jeszcze nabierze.
- ptasi móżdżek - ten typ z kolei ma dużo wyobraźni i wielkich aspiracji, ale mało kto wie, że nic z tym dalej nie robi - kiedy już się zakręci wokół urodziwej samicy, omamia ją. Na krótko. Po czasie ponosi sromotną klęskę, bo okazuje się, że to mieszkanie to pożyczone od kumpla, a praca przedstawiciela handlowego to w istocie praca w handlu, tyle że na kasie w Tesco.
Charaktery samców i samic mogą oczywiście się ze sobą splatać, bo jak wiemy, coraz więcej
spotyka się zdziewczyniałych samców i schłopaczałe samice. Wtedy dochodzi do tzw. combo. Wtedy miejmy świadomość, że nie wyjdziemy z tego bez uszczerbku na zdrowiu.
A Wy znacie
jakieś irytujące typy?